Translate

Obserwatorzy

poniedziałek, 20 maja 2013

Joooł !

Tak więc dzisiejszy dzień mija mi bardzo dobrze ! Mam poprawione oceny już z angielskiego i niemieckiego ! Muszę się jeszcze podciągnąć z matmy, chemii i organizacji. Dzisiaj nic specjalnego robić nie będę, ponieważ nie jest zbyt świetna pogoda na jakieś wypady. Zapewne zostanę w domu i pouczę się na jutrzejszą klasówkę. Takie o to se nudy ...
Jedyne o czym marzę, to o wakacjach ! Sypiać ile się chce, spacerować do której się chce i co najważniejsze... bez nauki !




taka sobie ja po szkole ;)

niedziela, 19 maja 2013

Hiii ;)

Tak naprawdę, ostatnio nie mam na nic ochoty. Mam po prostu lenia. Muszę się dużo uczyć by poprawiać oceny i szczerze - mam dość tej nauki !

Przez weekend rodziców nie było w domu. Po prostu wyjechali. Ja za to miałam święty spokój i mogłam spędzić ten czas z Patrykiem. Objadając się parówkami w cieście, chipsami i innymi dobrociami przy oglądaniu filmu. Co idzie w parze z.... wygłupami. Zazwyczaj jak oglądamy film, nie obejrzymy go spokojnie do końca, tylko muszą być głupie komentarza, łaskotanie, a nawet siłowanie.
Dzisiaj chodziliśmy parę godzin po Dolinie 3-ch Stawów. Piękna, słoneczna pogoda to i wykorzystać trzeba.  
Niestety piękny czas minął i jutro szkoła. Znowu chodzenie za nauczycielami i poprawianie ocen.

Tak byłam ubrana w piątek do szkoły ;)



;)

czwartek, 16 maja 2013

Hej !

Ostatnio mam bardzo zabiegane dni. Dlatego też nie zawsze uda mi się tutaj cokolwiek napisać.
Niestety z powodu nauki...
Dzisiaj również wróciłam późno ze szkoły, musiałam wyjść z psem, posprzątać mieszkanie, iść do fryzjera, zrobić referat z Fizyki, pouczyć się do niemieckiego (jutro kartkówka).
Byłam tak zmęczona, brakiem snu, bólem głowy i całym stresem poprawiania ocen, że nie zauważyłam kiedy zasnęłam.
Wstałam, podeszłam do komputera na 5 minut i BAM! Z 5 minut zrobiły się 2 i pół godziny.. Eh, jak te nasze kochane komputery kradną nam czas...
Ostatnio nic innego też nie robię, tylko kłócę się z Patrykiem. No niestety, mamy kryzys.

Oto Ja po nowym obcięciu:
; ))
; ))


czwartek, 9 maja 2013

Wróciłam!!

Witajcie!

Nie byłam tutaj bardzo dłuugo. Z powodu wyjazdu Majowego do Karpacza z Patrykiem. Wyjechaliśmy we wtorek 30 kwietnia.
Jechaliśmy tam razem z moją siostrą Martyną i jej narzeczonym Piotrkiem. Nocowaliśmy u naszej cioci Marty i wuja Pawła. Miałam z Patrykiem swój pokój, Martyna z Piotrkiem swój, więc spooko !

  • W drugi dzień pojechaliśmy do mojego wujka na odwiedziny. Niestety w szpitalu, ponieważ był poważne chory... Walczył przez ponad 10 lat z rakiem...
  • W dzień trzeci wybraliśmy się na spacer po górach. Zdobyliśmy szczyt " Śnieżka " 1602 m n.p.m. ! Wyobrażacie sobie 7 godzin samego chodzenia po górach?! Nogi to mnie do teraz bolą, hehe.
  • W czwarty dzień, niestety obudziła nas smutna wiadomość. Wujek, którego odwiedzałam w szpitalu zmarł. Bardzo mi było smutno, przykro... Z  resztą, do teraz tak mam. W ten dzień postanowiliśmy się zrelaksować i pojechałyśmy do hotelu " Gołębiewski " na sauny, jacuzzi, baseny i zjeżdżalnię.
  • W piąty dzień chodziliśmy po Karpaczu pozwiedzać, porobić zdjęcia. Przeszliśmy się na " Kolorową " na zjazd takimi pojazdami ( zobaczycie na zdjęciu ).
Oprócz tego codziennie robiliśmy grilla- kiełbaski i piwko to idealne połączenie dla statystycznego Polaka. Nie pisałam o pierwszym i ostatnim dniu, bo wiadomo- rozpakowywanie się, pakowanie... To dość oczywiste. Wracaliśmy w niedzielę 5-go maja.

Do Karpacza wróciłam w Poniedziałek późnym wieczorem. Powód? Pogrzeb.. niestety. Odbył się we wtorek. Do Katowic zawitałam dopiero w środę (wczoraj) .

Może teraz coś bardziej " przyjemniejszego ". Zdjęcia! :


W drodze na śnieżkę :)

Na Śnieżce w schronisku :)

Przy moście nad wodospadem :)
i przy wodospadzie :)
na kolankach <3

Na " Kolorowej " :)
Powrót z Kruczych skałek :)



Gdyby nie śmierć wujka, wyjazd majowy byłby naprawdę wspaniały.
To był jedyny GREAT minus tego wypadu do rodzinnego miasta.



A Wy? Jak spędziliście majówkę ? :)