Translate

Obserwatorzy

poniedziałek, 20 maja 2013

Joooł !

Tak więc dzisiejszy dzień mija mi bardzo dobrze ! Mam poprawione oceny już z angielskiego i niemieckiego ! Muszę się jeszcze podciągnąć z matmy, chemii i organizacji. Dzisiaj nic specjalnego robić nie będę, ponieważ nie jest zbyt świetna pogoda na jakieś wypady. Zapewne zostanę w domu i pouczę się na jutrzejszą klasówkę. Takie o to se nudy ...
Jedyne o czym marzę, to o wakacjach ! Sypiać ile się chce, spacerować do której się chce i co najważniejsze... bez nauki !




taka sobie ja po szkole ;)

niedziela, 19 maja 2013

Hiii ;)

Tak naprawdę, ostatnio nie mam na nic ochoty. Mam po prostu lenia. Muszę się dużo uczyć by poprawiać oceny i szczerze - mam dość tej nauki !

Przez weekend rodziców nie było w domu. Po prostu wyjechali. Ja za to miałam święty spokój i mogłam spędzić ten czas z Patrykiem. Objadając się parówkami w cieście, chipsami i innymi dobrociami przy oglądaniu filmu. Co idzie w parze z.... wygłupami. Zazwyczaj jak oglądamy film, nie obejrzymy go spokojnie do końca, tylko muszą być głupie komentarza, łaskotanie, a nawet siłowanie.
Dzisiaj chodziliśmy parę godzin po Dolinie 3-ch Stawów. Piękna, słoneczna pogoda to i wykorzystać trzeba.  
Niestety piękny czas minął i jutro szkoła. Znowu chodzenie za nauczycielami i poprawianie ocen.

Tak byłam ubrana w piątek do szkoły ;)



;)

czwartek, 16 maja 2013

Hej !

Ostatnio mam bardzo zabiegane dni. Dlatego też nie zawsze uda mi się tutaj cokolwiek napisać.
Niestety z powodu nauki...
Dzisiaj również wróciłam późno ze szkoły, musiałam wyjść z psem, posprzątać mieszkanie, iść do fryzjera, zrobić referat z Fizyki, pouczyć się do niemieckiego (jutro kartkówka).
Byłam tak zmęczona, brakiem snu, bólem głowy i całym stresem poprawiania ocen, że nie zauważyłam kiedy zasnęłam.
Wstałam, podeszłam do komputera na 5 minut i BAM! Z 5 minut zrobiły się 2 i pół godziny.. Eh, jak te nasze kochane komputery kradną nam czas...
Ostatnio nic innego też nie robię, tylko kłócę się z Patrykiem. No niestety, mamy kryzys.

Oto Ja po nowym obcięciu:
; ))
; ))


czwartek, 9 maja 2013

Wróciłam!!

Witajcie!

Nie byłam tutaj bardzo dłuugo. Z powodu wyjazdu Majowego do Karpacza z Patrykiem. Wyjechaliśmy we wtorek 30 kwietnia.
Jechaliśmy tam razem z moją siostrą Martyną i jej narzeczonym Piotrkiem. Nocowaliśmy u naszej cioci Marty i wuja Pawła. Miałam z Patrykiem swój pokój, Martyna z Piotrkiem swój, więc spooko !

  • W drugi dzień pojechaliśmy do mojego wujka na odwiedziny. Niestety w szpitalu, ponieważ był poważne chory... Walczył przez ponad 10 lat z rakiem...
  • W dzień trzeci wybraliśmy się na spacer po górach. Zdobyliśmy szczyt " Śnieżka " 1602 m n.p.m. ! Wyobrażacie sobie 7 godzin samego chodzenia po górach?! Nogi to mnie do teraz bolą, hehe.
  • W czwarty dzień, niestety obudziła nas smutna wiadomość. Wujek, którego odwiedzałam w szpitalu zmarł. Bardzo mi było smutno, przykro... Z  resztą, do teraz tak mam. W ten dzień postanowiliśmy się zrelaksować i pojechałyśmy do hotelu " Gołębiewski " na sauny, jacuzzi, baseny i zjeżdżalnię.
  • W piąty dzień chodziliśmy po Karpaczu pozwiedzać, porobić zdjęcia. Przeszliśmy się na " Kolorową " na zjazd takimi pojazdami ( zobaczycie na zdjęciu ).
Oprócz tego codziennie robiliśmy grilla- kiełbaski i piwko to idealne połączenie dla statystycznego Polaka. Nie pisałam o pierwszym i ostatnim dniu, bo wiadomo- rozpakowywanie się, pakowanie... To dość oczywiste. Wracaliśmy w niedzielę 5-go maja.

Do Karpacza wróciłam w Poniedziałek późnym wieczorem. Powód? Pogrzeb.. niestety. Odbył się we wtorek. Do Katowic zawitałam dopiero w środę (wczoraj) .

Może teraz coś bardziej " przyjemniejszego ". Zdjęcia! :


W drodze na śnieżkę :)

Na Śnieżce w schronisku :)

Przy moście nad wodospadem :)
i przy wodospadzie :)
na kolankach <3

Na " Kolorowej " :)
Powrót z Kruczych skałek :)



Gdyby nie śmierć wujka, wyjazd majowy byłby naprawdę wspaniały.
To był jedyny GREAT minus tego wypadu do rodzinnego miasta.



A Wy? Jak spędziliście majówkę ? :)

sobota, 27 kwietnia 2013

Piątek, Sobota..!

Witajcie!


Dzisiaj z samego rana musiałam wstać i wybrać się z mamą na zakupy... Mega duże zakupy.

Po powrocie zjadłam lekkie śniadanie i położyłam się.
Obudziłam się po 14, jak tata wrócił z pracy. Szykowali się i byli gotowi do wyjścia.
Jechali na działkę do " Przeczyc". Zostają tam do jutra, więc całe mieszkanie do mojej dyspozycji!
Przygotowałam z tej okazji pizzę, Chipsy, ciasteczka z czekoladą, sezamki i picie. Przyszedł Patryk i rozmawialiśmy, oglądaliśmy filmy. Było c.u.d.o.w.n.i.e !
Chcieliśmy, aby został u mnie na noc, ale niestety jego mama się nie zgodziła...
Tak więc o 23 był czas, aby wrócił do domy, niestety...



Wczoraj też spędziliśmy cały dzień na spacerze. Było ciepło, słonecznie... gorąco! Zdjęcie zrobiłam dopiero wieczorem aż się zrobiło chłodniej.
Była z nami także Angelika.


Więc ostatnie dni jak najbardziej zaliczam do udanych.

Od wczoraj zaczęłam stosować dwie maseczki " spa " , które kupiła moja mama. Po wysmarowaniu jej na twarzy schnie i robi się bardzo sztywna. Nie da poruszyć się żadną częścią twarzy. Jednakże po zmyciu skóra jest tak jakby jędrniejsza, delikatniejsza i gładsza. Tak więc postanowiłam stosować je częściej. Oto zdjęcie w jednej maseczce :
Nie hejtować !! Wiem, że wyglądam okropnie, ale kto w maseczce wygląda jak modelka ? :)
Nie była do końca wyschnięta, więc jest widoczne na zdjęciu jeszcze " mokre " okolice, dlatego też nie wygląda to tak " idealnie " .


Bardzo jeszcze chciałam podziękować za komentowanie o obserwowanie mojego bloga! Jesteście Kochani. Pozdrawiam ;*

czwartek, 25 kwietnia 2013

:D

Witajcie !


Dzisiaj, jak już wcześniej pisałam. Kupiłam sobie kurtkę wiatrówkę... achh, moje piękności... Jutro dodam zdjęcie, bo dzisiaj nie zdążyłam- zbyt szybko zaszło słoneczko ...

Na technologii Gastronomicznej, mamy temat ciasta drożdżowego na słodko. Mieliśmy zamiar zrobić drożdżówki z makiem, ale jednak zrobiliśmy makową roladę. Wyszło tego mnóstwo. Objadaliśmy się przez wszystkie lekcję. Mniam.... pucha. Na górze oczywiście jest lukier. Oto przykład mojego talerza już po kilku rozdaniach:




Ponieważ mój blond balejaż znudził mi się i miałam dość spore odrosty, postanowiłam pofarbować włosy na bardzo jasny brązowy. Wszyscy twierdzą, że w tym kolorze jest mi najlepiej. Dlatego poprosiłam Patryka, aby kupił mi farbę do włosów ( nie miałam już pieniędzy, ponieważ wydałam wszystko na kurtkę i picie). Kupiłam Farbę " Jesienny Liść ". Na zdjęciu wyglądał na bardzo jasny brązowy. Na głowie wyszedł mi... " ala rudy ". Nie powiem, jestem bardzo zadowolona. Kolor jest bardzo ładny i według najbliższych: pasuje do mnie! Oto " nowa ja " :


Najlepiej czuję się z jednym kolorem na głowie, hehe. Nigdy więcej balejaży ! Problemy z odrostami, nie zawsze wyglądają ładnie i równo, ryzyko plam, późniejsze farbowania na jeden kolor mogą nie być tak efektowne, jak powinny, ponieważ jednak zostają jaśniejsze i ciemniejsze miejsca. Kocham włosy długości średniej i... rozpuszczone !
Na zdjęciu pewnie nie widać dokładnie tego samego co na żywo. Ale postaram się jutro zrobić zdjęcie na dworze w jasnym świetle, przy okazji w nowej kurtce.
Na tym zdjęcie z lustra odbija się specjalna żarówka dla żółwi ... :P

A wy? W jakich włosach czujecie się najbardziej ? :)

Odpowiedź pisz w komentarzach!

wtorek, 23 kwietnia 2013

Hej !

Dzisiaj miałam bardzo miły dzień!

Wróciłam do domu z bólem brzucha, moja mama oczywiście musiała zacząć po mnie krzyczeć ( sama nawet nie wiem o co, tak po prostu)... Poszłam w nerwach spać.
Jak wstałam zrobiłam sobie obiad, mojej mamy już nie było, więc miałam spokój. Bardzo kocham swoją mamę, ale czasami nie potrzebnie się unosi...
Po obiadku poszłam z Angeliką na centrum pochodzić po sklepach. Weszłyśmy do jednego ze sklepów i zauważyłyśmy przepiękną kurtkę- wiatrówkę! Normalnie się zakochałam. Mam już jedną, ale pewna osoba, którą nie lubię ( nawet bardzo bardzo ), kupiła sobie dokładnie taką samą jak ja...
Poprosiłam tatę, aby pożyczył mi 50zł, ponieważ bardzo chcę ją mieć (tym bardziej , że żadna dziewczyna w okolicy jej nie ma). Oczywiście był w pracy i nie miał jak mi dostarczyć pieniędzy, ale obiecał że na jutro na pewno mi da! Bardzo się ucieszyłam, ponieważ nie spodziewałam się że mi pożyczy ( w tym miesiącu dużo już mi dał pieniędzy na ciuchy.. ).
Tak więc już jutro będzie moja!
Po chodzeniu po sklepach poszłyśmy na spacer na Dolinę 3-ech stawów.
Gdy nasza wyprawa dobiegała końca, spotkałam się z Patrykiem. Tym razem poszliśmy na ławkę, dość blisko domu.

Nigdy nie należałam do osób z problemem o trądzik. Przeciwnie, miałam gładką, czystą cerę. Ostatnio jednak zauważyłam, że zaczął wyskakiwać mi mały trądzik na czole... Poszukałam kilku domowych sposobów na leczenie trądzika.

Sposoby na likwidację trądziku:


1.Ocet winny jest naturalnym środkiem na trądzik. Możesz go zrobić fermentując ocet z jabłkami.

2.
Zażywaj cynk jeśli masz trądzik. Cynk w postaci kapsułek lub tabletek w dawkach 50 mg 3 razy dziennie
 przez miesiąc lub do czasu zauważalnej poprawy, a następnie zmniejszenie dawki do 25 mg 3 razy dziennie.

3.Skutecznym środkiem jest również starta skórka pomarańczy zmieszana z wodą i nałożona na obszary
 gdzie jest trądzik

4.Na pryszcze dobry jest również sok z limonki lub cytryny rozcieńczony z wodą nakładany często na twarz
 za pomocą wacika.

5.
Wcieranie czosnku w trądzik kilka razy dziennie.

6.Zrób maseczkę z żółtka jajka i nałóż na twarz za pomocą wacika. Zmyj zimną wodą po 15- 20 minutach

7.Na pryszcze jest również dobra pasta zrobiona z soli i octu wtarta na zakażone obszary
 i zmyta letnią wodą po 20-30 minutach.

8.Również należy zażywać witaminy A. Ta witamina, zdecydowanie może pomóc.


Nie korzystałam jeszcze z tego, więc nie mogę tego polecić. Jednak będę próbowała. Jeśli zauważę efekty, przy którymś ze sposobów, na pewno o tym napiszę na blogu. Pewnie pomyślicie, czy nie lepiej coś kupić, być może i tak. Ale przecież może akurat będzie warto spróbować czegoś nowego. W okresie dojrzewania ( lat 12-13 ) też miałam trądzik, jednakże kupione specjalne żele, mydełka, maseczki - nie odnosiły żadnego skutku! Gorzej, trądzik przez to robił się jeszcze bardziej wyrazisty. Przestałam stosować te żele i inne kupione produkty i poczekałam aż naturalnie mi on przejdzie.

A wy? Jak sobie radzicie z trądzikiem ? :)

Serdecznie pozdrawiam !

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Obserwowanie !


Heeej !

Ostatnio do bardzo wielu osób ( koło 100 blogerek ) wysłałam wiadomość o mojej obserwacji i prośby o zrewanżowanie się tym samym. Z przykrością zajrzałam dzisiaj na bloga i się rozczarowałam. Oczywiście  BARDZO DZIĘKUJĘ blogerką, które się mi odwdzięczyły tym samym. Jesteście wspaniałe ! <3 Choć muszę przyznać, że miałam nadzieję na większą liczbę obserwatorów.
Ponieważ, większość blogerek do których pisałam, nie odpisały mi, postanowiłam że napiszę posta z prośbą, o obserwację. Zawsze się odwdzięczam. Nikogo nie pomijając!
Dlaczego mi tak na tym zależy? Wydaję mi się, że na początek powinno mieć się więcej czytelników, aby było łatwiej z poznaniem się, kontaktem itp.
Być może pomyślicie, że to głupie, ale większość z was na pewno też by się ucieszyło, jakby oglądalność waszych blogów wzrastała.
Tak więc zachęcam do obserwacji, na pewno się odwdzięczę tym samym.
Jeśli chodzi o kłamczuchów ( piszą, że obserwują a tak naprawdę tego nie robią ), nie liczcie na moje wsparcie, ponieważ teraz będę dokładnie sprawdzała.
Bardzo chcę podziękować za obserwację:

- Adrianna
- mon
- superfakekids
- roksana12005
- Polly
- Natalia
- seellow
- dominiaczek
- p-aulle
- WiktoriaAAa
- Cenverse
- Jelly
- Maja Sins
- Tyna B.
- Paula xD
- Justyna Lech
- Zeta

Mam nadzieję, że nie pogniewacie się, za wypisanie was w moim poście, ale naprawdę BARDZO DZIĘKUJĘ.

Serdecznie Pozdrawiam Wszystkich.
Pamiętajcie, Obserwacja = Obserwacji ! :)






Jeśli chodzi o spędzony dzień, mam dwa słowa : Nuuuudno i Leniwie... :P

niedziela, 21 kwietnia 2013

Heii

Dzisiaj spałam do godziny 14... Uwielbiam się wysypiać !

Tak jak wcześniej wspomniałam, nie odzywałam się do Patryka od piątku, aż do dzisiaj. To że do mnie wypisywał, postanowiłam przeprowadzić z nim poważną rozmowę. Obiecał poprawę. Mówił, że mnie bardzo kocha i nie chce mnie stracić. Dlatego postanowiłam dać mu szansę. Poszliśmy się przejść na spacer i ..... było jak dawniej. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się, wygłupialiśmy się . Było i nadal jest cudownie. Widocznie potrzebowaliśmy przez te dwa dni przerwy, by zrozumieć jak nam na sobie zależy. Pewnie pomyślicie " co tam jest te dwa dni bez kontaktu... wytrzymajcie miesiąc, wtedy pogadamy... " , otóż dla nas każda rozłąka, nawet ta najmniejsza powodowała do dużej tęsknoty za sobą. Mam nadzieję, że teraz znowu będzie tak jak dawniej.
Odprowadził mnie do domu przed 21 i pojechał do domu. Rozmawialiśmy później przez jakiś czas na Skype.
Jutro mam sprawdzian z matematyki i kompletnie nic nie umiem. Będę się modliła, aby był łatwy, ponieważ nie mam ochoty później w czerwcu latać za nauczycielami, aby mnie przepuścili do 3-ciej klasy..
Nie umiem się doczekać LISTOPADA. Tak dokładniej 29-go. Ponieważ wtedy kończę 18-ście lat i moja siostra funduje mi tatuaż. Obecnie mam tylko kolczyki ( w uszach kilka, w pępku i w języku ). Ale od zawsze miałam słabość do tatuaży..

Wrzucam zdjęcia wymarzonego tatuażu , ale również moje i Patryka jeszcze w okresie " spotykania się ". Spokojnie, o niebo się zmieniliśmy...
Taki chcę na 18-ste urodziny w tym roku

a taki chcę jako drugi !

Ja i Patryk jak zaczynaliśmy się poważniej spotykać ( jeszcze nie byliśmy "oficjalnie" razem! )
Przepraszam za jakość- zdjęcie robione starym telefonem :P

piątek, 19 kwietnia 2013

:(

Cześć !
Dzisiaj mam bardzo... smutny dzień.
Pomimo tego, że miałam dzisiaj wolne od szkoły spędziłam cały dzień w domu.
Większość dnia przespałam, resztę siedziałam na komputerze słuchając muzy, albo czytając książkę. Nie wychodziłam dzisiaj na plac, ponieważ nikt nie miał dzisiaj czasu.

Pokłóciłam się z Patrykiem. Tak dokładnie to od wczorajszego wieczoru. Pisał dzisiaj do mnie, ale nie odzywam się do niego. Poszło o to, że olał mnie wczoraj dla kumpli i ... upił się. Generalnie od pewnego czasu mam wrażenie, że jest ze mną ze względu na przyzwyczajenie. Tak szczerze, widać że kiedyś bardziej mu na mnie zależało, bardziej czułam jego miłość. Stał się bardziej co do mnie nie czuły, chłodny, wredny, momentami chamski. Nie to że do wszystkich jest taki- tylko do mnie. Rozmawiałam z nim na ten temat, powiedział że sam nie wie czemu tak czasami się zachowuje i postara się "zmienić". Niestety z dnia na dzień robi się coraz gorzej.
Już sama nie wiem co mam robić. Postanowiłam, że nie odezwę się do niego przez parę dni. Dam mu czas na przemyślenie tego wszystkiego i sama też wszystko przemyślę...

Dodaję Zdjęcia ze środy z Patrykiem i jego siostrą ( zarazem moja przyjaciółka ) Angeliką .

"co dalej z nami będzie, dziś już sama nie wiem ..."

;**

czwartek, 18 kwietnia 2013

;)

Hej!

Majluś





hahah, tą pizzę robił Patryk :D Widać " niechlujne ułożenie" ;)
Tą pizzę robiłam ja ;)
a tą robiła koleżanka Ola :)
Przed włożeniem do " pieca " :D
Miałam wczoraj napisać, ale niestety miałam mały wypadek i ręka jest zabandażowana.. Boli... ale cóż, życie. W środę jak już wcześniej wspomniałam, piekłyśmy pizze ! Wyszła pyyyszna (wszystkie trzy).

Dzisiaj nie było mnie caaaały dzień w domu. Mega piękna pogoda, bardzo upalnie- to i też w domu siedzieć szkoda,  trzeba korzystać! Spędziłam większość dnia na Dolinie Trzech Stawów. Jak sama nazwa wskazuję, siedziałam na ławeczce z Angeliką przy jednym ze stawów.
Nic nie działo się niezwykłego, oprócz tego że jej piesek rasy Amstaf (imię "Majlo" ) głupiał w wodzie, bawił się z nami i... rzucał się na rowerzystów. Było z czego się pośmiać- nie ma to jak zabawy z pieskami, tym bardziej, że Majluś ma nie całe półtora roku.
Przykro mi trochę było, ponieważ sama nie mogę zabierać ze sobą psa na dłuższe spacery, ponieważ jest stary i słaby...





Ciągle chodzi mi jedna nuta po głowie.. a dokładnie słowa z tej piosenki "Jestem tu ze zdjęcia, jestem już dostępna. No chodź, no chodź, no chodź" .
Polecam Rozbójnik Alibaba - w sieci .

Wrzucam zdjęcia przepysznej pizzyi... Majlusia!

wtorek, 16 kwietnia 2013

Jutro Pizza !

Hajooo !
W każdą środę, w szkolę mamy 5 godzin gotowania. Zawszę kupujemy sobie sami produkty na podane przez nauczyciela danie.
W tym roku bardzo dużo mamy tematów o ciastach. Aż w końcu po tych wszystkich wypiekach ciasteczek, serników, mazurków, murzynków, tortów, nadszedł czas na... pizzę ! W końcu coś normalnego trafi nam do żołądka, nie same słodycze...
Robimy 3 różne pizze:
  1. Szynka, Brokuły, Ser feta, Pierś z kurczaka,
  2. Salami, Pomidory, Pieczarki, Ser...dużo Sera,
  3. Szynka, Papryka, Kukurydza, Cebula, Ser

    Do tego oczywiście sos pomidorowy po spód, a na górę jak ktoś lubi to czosnkowy :)

    Są dwie sale ze sprzętem kuchennym po 5 stanowisk ( na stanowisku są noże, garnki, patelnie, piekarnik i inne przybory kuchenne ) . Na jednym stanowisku może pracować co najwyżej 5 osób. W mojej grupie jest nas 4-rech. Ja, taka Ola, Dajana i...Patryk :)
    Pracuje się nam razem bardzo dobrze.

    O to kilka fotek z Technologii Gastronomicznej :
    Ja i Patryk, sporządzania ciasta kruchego. Patryk "tworzy" tzw. "wulkan", żeby dodane jajka nie wypłynęły po całej stolnicy.
    Patryk miętosi już prawie gotowe ciasto ;)
    Tak wygląda nasza pracowania
    Nasza pracowania
    Pączusie z lukrem i cukrem pudrem.
    Jeszcze nie upieczone Bezy :)


    Pozdrawiam ;)

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Z D J Ę C I A ! :*

Patryk i Ja <3

Mój piesek (16 lat)
Ja i Paulina <3

Kinga i Ja, uwielbiam te zdj. jak zamknęła oczy :D





Ciężki dzień, a jednak...

Hej !
Mam dzisiaj ciężki dzień za sobą. Strasznie się nie wyspałam, w szkole na angielskim same kłótnie z nauczycielką ( było ich sporo, duże napięcie... ale nie mam za bardzo ochoty się z tego zwierzać...) i do tego jutro muszę tam jechać specjalnie na dwie godziny...
Wróciłam o domu, cała wkurzona, musiałam całe mieszkanie wysprzątać, wyjść z psem i czekać na mamę, aż przywiezie mi obiad ( nic cały dzień nie jadłam ) . Z mamą widziałam się na 5 min, bo była umówiona do fryzjera...
Na szczęście umówiłam się na spacer z Patrykiem i... jego kolegą ;/ . Pełen relaks na ciepłym słoneczku, przy zimnym piwku. Tak minął mi czas do 21-wszej, co już nadszedł czas by wracać i wyjść z pieskiem na spacerek i grzecznie do domku na kolację i komputer.
Niestety dzisiejsze nerwy się nie skończyły i za pewne szybką się nie skończą... Obecnie rozmawiam z Patrykiem i jego kolegą Danielem na Skype i rozmowa nie jest zbyt ciekawa... Patryk bardzo jest zajęty kolegą, by zwrócić na mnie uwagę... Co będzie dalej, to się okaże.
Mam nadzieję, że znajdzie chwilę czasu by porozmawiać ze mną... a nie tylko z kolegą...


A wam ? Jak minął dzisiejszy dzień ? ;)
Pozdrawiam <3

niedziela, 14 kwietnia 2013

Tak na początku o mnie ;)

Witajcie !
Od pewnego czasu, bardzo dużo oglądam videoblogi , blogi i troszkę się wkręciłam. Dlatego sama postanowiłam założyć bloga.

Na Początku wypadałoby napisać coś o mnie. Tak więc:
jestem uczennicą 2 klasy technikum w szkole Gastronomicznej w Katowicach.
Mieszkam w Katowicach od urodzenia, w przyszłości chcę się wyprowadzić z Polski. Uważam, że w tym kraju nie ma przyszłości ( dzięki naszemu rządowi ) - smutne, ale prawdziwe.
Mieszkam z rodzicami, mama: Magdalena, oraz tata: Dariusz. Mam starszą siostrę (Martyna 23 lata), która się już wyprowadziła.
Mam 164 cm wzrostu, przy tym 52kg ...

Kocham zwierzęta.
Posiadam królika (Oskar, około 2 lata) , psa (Jacki, czyt. Dżeki, 16 lat)  i dwa żółwie ((wodno-lądowe) Filip i Karpatka, około 5 lat.) W swoim życiu miałam dużo zwierzątek, kilkanaście świnek morskich ( miałam parkę i urodziły się maluchy, które oddałam w dobre ręce ), królika (musiałam oddać bo była za bardzo agresywna, tęsknie za nią, Frania ), papugi, rybki, myszki, chomiki i szczury ( Niuniuś i Harry, kocham i tęsknie - odeszły ze starości... ).

Kocham czytać książki.
Moją ulubioną jest seria Harrego Pottera. Przeczytałam kilka razy wszystkie 7-dem części.
Co do ulubionego wokalisty: był, jest i będzie zawsze Michael Jackson . King Of Pop Forever [*]

Coś o szkole. Uczę się przeciętnie. Nie jestem fanką uczenia się i nigdy nie byłam. Zawszę miałam i będę mieć problem z matematyką, za to dobrze mi idzie z biologii. Lubię moją szkołę, chociaż doprowadza mnie bardzo często do szału ! Dlaczego ją wybrałam? Kocham gotowanie, lubię jeść.

Moje skryte Marzenie. Potrafić perfekcyjnie mówić po angielsku. Podróżować po świecie, poznawać nowe tradycje, religie i historię danego Państwa. Oczywiście mieć przy tym stały dom.

Najbliższe mi osoby: Oczywiście rodzice, siostra. Ale oczywiście każdy też ma przyjaciół/ partnera/partnerkę. Moją przyjaciółką od dzieciństwa do teraz jest Paulina. Kocham ją baaardzo mocno ! Przyjaźnimy się od dosłownych pieluszek, niestety wyprowadzka trochę nas od siebie oddaliła, ale nadal utrzymujemy kontakt ze sobą, wiemy że możemy sobie ufać i spotykamy się w wakacje, ferie. Mimo to nadal się przyjaźnimy! Kolejną bliską mi osobą jest moja kuzynka i przyjaciółka w jednym: Kinga. Pech chciał, że też wyjechała na stałe do Anglii z rodzicami. Jednak nadal mamy kontakt na fb, Skype. Kolejną moją przyjaciółką jest Angelika. Jest siostrą Patryka (zerknij jeszcze niżej). Najlepiej spędza mi się z nią czas ! Spacery, chore "świry", to tylko z nią ! Tak jak chodzenie po galerii handlowej ! Po prostu uwielbiam ! :*

Osoba, z którą spędzam każdą wolną chwilę, bez wątpienia jest mega bliska i bardzo Kocham, to mój chłopak: Patryk. Jesteśmy razem od 1-go października 2011roku. Jest dla mnie bardzo ważny, mimo kłótni, które występują w każdym związku. Chodzimy razem do jednej klasy ( znaliśmy się jeszcze za nim zaczęła się szkoła i już w wakacje dużo się spotykaliśmy ). Dużo przeszliśmy i nic nie jest w stanie nas złamać. Byliśmy razem na majówce ( w zeszłym roku), na wakacjach i różnych takich okazjach. W tym roku wybieramy się razem na majówkę do Karpacza. Już się nie umiem doczekać!

To chyba na tyle :)

Byłabym wdzięczna, gdybyście mnie nie hejtowali, bo naprawdę nie mam za specjalnie ochoty wyczytywać obelg. Jak się komuś coś nie podoba, niech zachowa to dla siebie. Dziękuję i Pozdrawiam! :)